Aktualności,  Bydgoszcz

O rewitalizacji, budżecie partycypacyjnym i niepodległości

Przy okazji Święta Niepodległości piszemy o rewitalizacji Alei 11 listopada w Bydgoszczy. Czy każdy projekt nadaje się do finansowania z budżetu obywatelskiego? Czy jednak niektóre inwestycje powinny być planowane w inny sposób, choćby ze względu na charakter miejsca, którego dotyczą?

Na początku września w mediach społecznościowych pojawił się wpis bydgoszcz.pl informujący o rozpoczęciu zadania wybranego w Bydgoskim Budżecie Obywatelskim polegający na szeregu prac mających na celu osiągnięcie celu nadrzędnego, opisanego – jak brzmi tytuł artykułu – „Wypięknieje aleja na Leśnym”. W nagłówku podkreślono, że zlecono rewitalizację zieleni, odnowienie nawierzchni ścieżki spacerowej, dosadzenie drzew i krzewów oraz instalację tzw. małej architektury a całość okraszono na FB ikonkami roślinek, drzewek i symbolem ławeczki.

Zanim jednak przejdziemy do analizy tego projektu poznajmy kilka ważnych definicji i faktów:

Czym jest „budżet obywatelski” (partycypacyjny)?

Jak podaje Wikipedia, pojęcie (i proces) budżetu partycypacyjnego pojawiło się w Brazylii pod koniec lat 80 XX wieku. Budżet obywatelski został szeroko przyjęty w wielu krajach, w tym w Polsce – korzysta z niego ok. 320 miast. Polega on pokrótce na bezpośrednim włączeniu obywateli w procesy decyzyjne dotyczące sposobu i kwot (limitowanych) wydawania pieniędzy publicznych przez gminy – podstawowe jednostki organizacyjne państwa. W praktyce jednostka administracyjna uchwala taki budżet i organizuje plebiscyt: następuje zgłaszanie projektów i głosowanie obywateli. Akcja – reakcja i oto pojawił się głos krytyczny: Architekt Markus Miessen zwrócił uwagę, że może to odwracać uwagę społeczeństwa w jaki sposób dysponowana jest większa część budżetu lub działać jak plaster, którym chcemy leczyć małą rankę na kończynie wymagającej interwencji w poliklinice.

Podążając za Wikipedią czytamy: Aleja to droga piesza, rowerowa lub jezdna, (…), obsadzona po obu stronach drzewami albo krzewami o określonej kompozycji, czyli z zachowaniem rytmu nasadzeń i powiązań krajobrazowych.

Z kolei pod datą „11 listopada” Wikipedia raportuje:

  • 11 listopada jest 315 (w latach przestępnych 316) dniem w kalendarzu gregoriańskim,
  • w Chińskiej Republice Ludowej obchodzony jest Dzień Singli,
  • w Nowej Zelandii obchodzona jest Rocznica Rozejmu,
  • 11 listopada roku pańskiego 1293 nocą we Wrocławiu książę głogowski Henryk III porwał księcia legnickiego Henryka V Brzuchatego, który po półrocznej niewoli został zmuszony do zapłacenia okupu w postaci sześciu miast po lewej stronie Odry,
  • 1918: Po 123 latach zaborów Polska odzyskała niepodległość.

Ważne? Z pewnością najważniejsze z powyższych i jedno z najważniejszych wydarzeń w historii Polski.

Ulica 11 listopada dziś

Bydgoszcz to miasto nieduże i niemałe. Nie duże, bo trudno tu znaleźć lokalizacje ewidentnie charakteryzujące się swoim własnym życiem jak stołeczna Praga, Wilanów czy nawet nasycone doskonałym gastro biznesem i tętniące życiem poznańskie Jeżyce. Nie jest to też jakieś miasto pomniejsze, a sympatyczne jak Tuchola czy Koronowo z centralnym ryneczkiem i atrakcjami wokół.

Bydgoszcz ma coś pomiędzy: ulicę 11 listopada. Na ulicy 11 listopada można zaspokoić wszystkie społeczne potrzeby. Znajduje się tu niesłychana liczba sklepów mięsnych i całkowicie nie mięsnych, w wyspecjalizowanych punktach można kupić rybkę lub muszlę klozetową! Paczki odbierać? Tylko na 11 listopada! Jako że osiedle Leśne dojrzałymi obywatelami stoi – aptek w bród! 11 listopada to dolina aptekarzy – gdy jakaś infekcja się pojawi, grypa, Covid – to po leki tylko tam. Liczne młode mamy ze swoimi uśmiechniętymi brzdącami w wózkach korzystają i z aptek, i ze sklepu z certyfikowanymi artykułami BIO.  Kochankowie biegnący do wyczekujących ich kochanek przystrzygą wąsa i baczki, kwiaty zakupią w co najmniej trzech punktach, w tym jeden oferujący skastomizowane, ręcznie robione karteczki okolicznościowe. Wino (albo twarożek na śniadanie) do kwiatów – znajdzie się i punkt do nabycia! Jest to także ulica z liceum, proszę ja Państwa sportowym! Młodzież chodzi tam i siam ulicą 11 listopada, później biega i na Zawiszy startuje w zawodach!

Pośrodku tejże alei znajduje się przesympatyczny, aczkolwiek nieco zaniedbany, czy też może rozdeptany deptaczek, który a i owszem – wymaga rewitalizacji. Panie starsze i młodsze sypią tam chlebek gołębiom – nie do końca właściwie z punktu widzenia zdrowia ptaków. Obywatele przysiadują na ławeczkach, spożywają niczym na Patriarszych Prudach sok brzoskwiniowy i relaksują się. Obywatele, którzy wpadli na niecny pomysł spożywania czegoś innego niż sok są regularnie doprowadzani do porządku przez schludnych, barczystych strażników miejskich patrolujących alejkę w przerwach zakładania blokad niesfornym kierowcom. Słowem – na 11 listopada da się żyć i to nieźle.

Niestety sielankę burzy kondycja, stan zagospodarowania i utrzymania zieleni (pamiętamy o ww. definicji „alei”). Za czasów kiedy 11 listopada obchodzono 22 lipca – wielu z nas pamięta, że to stara nazwa ulicy nadana po 1945 roku – zasadzono wzdłuż niej (głównie) robinie akacjowe. Dziś drzewa te dożywają swoich lat i niestety przy każdej silniejszej wichurze łamią się. Oprócz charakterystycznych dla ulicy „akacji”, według inwentaryzacji przyrodniczej przeprowadzonej w 2019 roku stwierdzono:

  • klon srebrzysty Acer Saccharinum – także bardzo liczny, ale wg specjalistów w obecnych warunkach klimatycznych – zanikający,
  • lipa Tilia ,
  • klon zwyczajny Acer platanoides,
  • klon globosum Acer globosum,
  • jabłonka Malus,
  • świerk srebrzysty Picea pungens,
  • robinia akacjowa dzika Robinia pseudoacacia ferox,
  • sosna zwyczajna Pinus Sylvestris,
  • robinia kulista Robinia circum,
  • dąb Quercus,
  • klon jawor Acer pseudoplatanus.

Mamy więc na ulicy 11 listopada aleję w wersji wielogatunkowej. Czy to celowo, czy z przypadku, na pewno jest to aleja wielogatunkowa. Czy zachowano rytm nasadzeń?  Na pewno zachowano styl uzupełniający. Czy jednolity, budujący charakter? Nie. W przytoczonej powyżej inwentaryzacji opisano i zbadano ogółem 241 drzew. Ponad 110 razy oceniono stan fitosanitarny drzew określeniami:”martwe korony”,”dużo jemioły”,”zamierająca korona”, „zamierająca”, „posusz w koronie”, „dużo martwych gałęzi”, „zamierający”, „martwe konary”, „słaby”, „słaba korona”, „pochyłe zamierające konary”, „posusz”, „zamierające gałęzie”, „rana pnia”.

Mamy więc na ulicy 11 listopada aleję nie tylko w wersji wielogatunkowej, ale i w katastrofalnej kondycji biologicznej.

Nadzieja

Jak wspomniano aleja 11 listopada będzie zrewitalizowana w ramach BBO. W połowie. Do wysokości ulicy Bukowej 15.

Całościowo projekt zakłada nasadzenie 22 drzew , z czego w pierwszym, opisywanym etapie z dostępnej mapy wynika, że będzie to 9 drzew pięciu gatunków.  Na pytania zadane pod anonsującym projekt postem na Facebook’u Bydgoszcz.pl odpowiedziało:

Pytanie: „czy skoro „W pierwszym etapie obejmą one odcinek od ul. Bukowej do bloku z numerem 15a” to czy coś wiadomo o kolejnych etapach – kiedy projekt, jaki odcinek, kiedy realizacja itp.?

Odpowiedź: „(…) Na ten moment nie ma zaplanowanych dalszych prac kontynuujących przebudowę. Mieszkańcy mogą wziąć to pod uwagę przy kolejnej edycji zgłaszania inwestycji w BBO.”

Czy krytyka pana Markusa Miessena nie była słuszna?

Na szczęści mamy w tegorocznej edycji głosowania na BBO propozycję drugiego etapu rewitalizacji.

Pytanie: „(…) BBO w tym mieście pełnią funkcję łatania dziur, za które miasto nie chce albo nie może się zabrać. Rozumiem rewitalizacje połowy jakiejś miłej bocznej uliczki, ale tu mówimy o ulicy „11 LISTOPADA” – święta odzyskania niepodległości przez Polskę.

Odpowiedź: Brak.

Konkluzja

  1. Brak jednolitego, spójnego, projektu „alei”, mamy tylko działania ad hoc,
  2. Brak doboru wystarczającej ilości drzew zastępujących „mijające pokolenie”,
  3. W projekcie nie uwzględnia się zmian środowiskowych w doborze gatunków, mające na celu utrzymanie w dłuższej perspektywie czasu. Kolejna okrągła 200 rocznica obchodów Święta Niepodległości 11 listopada już za 96 lat!
  4. Spadające gałęzie obumierających drzew sprawiają, że mieszkańcy postrzegają je jako zagrożenie. Aleja taka jak ul. 11 listopada nie jest z pewnością najlepszym miejscem do zachowywania bioróżnorodności w postaci martwego drewna. Może lepiej zaplanować super niepodległościowo – przyrodniczy projekt zastąpienia zamierających robinii…

No właśnie – czym? Chyba gatunkiem odpornym na suszę, wiatry, inne zjawiska ekstremalne, które czekają nas za… Nie, one już tu są.

 

Źródła

www.bydgoszcz.pl,
Raport o stanie miasta Bydgoszczy za 2023 roku,
Wikipedia,
Opis Techniczny i dokumenty projektu – BIP Bydgoszcz.